Jak co dzień, w parku przy fontannie spotykały się mamy, które zabierały swoje małe pociechy na spacer i na plac zabaw. Dla mam była to chwila wytchnienia i odpoczynku, a także możliwość wymiany doświadczeń. Nas jednak interesują nie rozmowy mam, ale pociech, bo choć niektóre z nich jeszcze mówią po swojemu, w rzeczywistości mają sporo do powiedzenia:
- Gugugugugu bebebebebebe dadadadada! (tłum. Zepsuł mi się dziś smoczek, jestem załamany!) - zaczął Jaś.
- Dadadadada brr mmmmm prrrr (tłum. Przykro mi z tego powodu) - odpowiedziała Marysia.
- Bebebebebe grrrrrr emememem ughugh (tłum. Musisz kupić nowy) - podopowiadał Adaś.
- Ememememem bebebe? (tłum. Ale gdzie?) - zdziwił się Jaś.
- Agiagi kli ge ga bulbusiowo.pl (tłum. Najlepiej na bulbusiowo.pl) - pochwalił się swoją wiedzą Adaś.
- Tle gugugu glgl agi (tłum. Tak, mama tam kupuje wszystko) - podchwyciła Marysia.
- Bleble dadada grrrr klikli agiagi (tłum. Uwielbiam szampon i gryzaki od Nich) - kontynuowała Marysia.
- Tatatata tabatabatabama glaglagla grrgrrgrr (tłum. Mama kupiła mi w tym sklepie świetny kocyk) - włączył się do rozmowy Oluś.
- Tabataba glagla ememememe ughughugh dadadadada (tłum. Tak, kocyki są rewelacyjne, też je mam) - ucieszyła się Marysia.
- Kliklikli gagegage grrrr ememem bulbusiowo.pl (tłum. Dziś włączę na mamie smartfonie stronę bulbusiowo.pl) - zakomunikował Jaś.
Pozostałe dzieciaczki zaśmiały się głośno zwracając tym samym uwagę swoich mam, które między sobą zaczęły głośno myśleć nad czym ich maluchy tak debatują. Wy już to wiecie ;-).