- sssssssssss, cześć - powiedział Wąż Czarny.
- sssssssssss, siema - odpowiedział Wąż Długi.
- sss, sss, sss, witam Panowie - odpowiedział najmłodszy wąż, który wyraźnie tego dnia nie czuł się za dobrze.
- sssssssssss, Młody, a co Ty tak przerywasz, przeciekasz i w ogóle wyglądasz na chorego? - zapytał Czarny.
- sss, sss, sss, a szkoda gadać. Uległem modzie na zakuwanie, sss i kazałem się zakuć kumplowi. Ssssss, mówił, że wie jak to zrobić, ale wyszło jak wyszło - pożalił się Młody.
- sssssssssss, nieźle spartaczona robota, dzieciaku, co Cię podkusiło? - przejął się Długi.
- sss, sss, sss, chciałem tak jak Wy - posmutniał Młody.
- ssssssssssss, ale nas zakuwali w Wikbudzie, profeska - odparł Czarny.
- ssssssssssss, ten Twój kumpel, Młody, to chyba ma zakuty, ale łeb - zdenerwował się Długi.
- ssssssssssss, wejdź na zakuwaniewezy.com.pl, poczytaj i umów się na wizytę - poradził Czarny.
- ssssssssssss, dzięki Czarny, może uda Im się mnie naprawić - powiedział z nadzieją w głosie Młody.
- ssssssssssss, spokojnie, jak Wikbud Cię zakuje to na pewno się odkujesz - pocieszył Młodego Długi.