
lut
2019
serwis

PARPOR
Tradycja i doświadczenie
Mrówa i Baton byli elitą złodziei samochodów. Mieli najlepsze sposoby na kradzieże, byli swego rodzaju artystami w złodziejskim świecie. Niedawno dostali zlecenie na luksusową limuzynę, którą poruszał się lokalny biznesmen. Baton od początku był sceptyczny - twierdził, że zabezpieczenia samochodu są za trudne do obejścia, poza tym willa pilnowana jest przez kilku ochroniarzy, nawet jak uda im się odjechać autem, to zaraz ktoś zauważy jego brak, zadzwoni gdzie trzeba i złapią ich na gorącym uczynku. Mrówa uśmiechnął się pod nosem i odparł:
- Zabezpieczenia mam już rozpracowane, a co do Twojej drugiej obawy to jest ona słuszna i właśnie dlatego podmienimy ten samochód.
- Jak podmienimy? Na co? Masz drugi taki? - ironizował Baton.
- Jutro będę miał jego wierny model z żywicy.
- Co???
- W specjalnym warsztacie, gdzie robi się modele odlewnicze, zamówiłem model tego samochodu. Jest z żywicy, więc lekki, łatwo go zabrać. Postawimy go w miejsce tego co zwiniemy. Powinno ich to zmylić na jakiś czas.
Baton nadal nie dowierzał, ale czuł, że z każdą minutą ma coraz mniej argumentów. To faktycznie mogło się udać, wystarczy idealnie oddać sylwetkę samochodu, kto w nocy zauważy, że podróbka?
Nazajutrz, pod ich dziuplę podjechał Mrówa lawetą, na której stał model z żywicy. Baton zobaczył go i szczęka mu opadła. To był model idealny, nawet najdrobniejsze elementy, zagłębienia, uwypuklenia zostały oddane perfekcyjnie.
- I co dobry plan? - zapytał uśmiechnięty Mrówa.
- Dobry, ale ja mam lepszy! - odparł Baton - nie robimy w ogóle tego włamu, sprzedamy klientowi ten model. Nawet jak się nim przejedzie to nie poczuje różnicy ...
- Zabezpieczenia mam już rozpracowane, a co do Twojej drugiej obawy to jest ona słuszna i właśnie dlatego podmienimy ten samochód.
- Jak podmienimy? Na co? Masz drugi taki? - ironizował Baton.
- Jutro będę miał jego wierny model z żywicy.
- Co???
- W specjalnym warsztacie, gdzie robi się modele odlewnicze, zamówiłem model tego samochodu. Jest z żywicy, więc lekki, łatwo go zabrać. Postawimy go w miejsce tego co zwiniemy. Powinno ich to zmylić na jakiś czas.
Baton nadal nie dowierzał, ale czuł, że z każdą minutą ma coraz mniej argumentów. To faktycznie mogło się udać, wystarczy idealnie oddać sylwetkę samochodu, kto w nocy zauważy, że podróbka?
Nazajutrz, pod ich dziuplę podjechał Mrówa lawetą, na której stał model z żywicy. Baton zobaczył go i szczęka mu opadła. To był model idealny, nawet najdrobniejsze elementy, zagłębienia, uwypuklenia zostały oddane perfekcyjnie.
- I co dobry plan? - zapytał uśmiechnięty Mrówa.
- Dobry, ale ja mam lepszy! - odparł Baton - nie robimy w ogóle tego włamu, sprzedamy klientowi ten model. Nawet jak się nim przejedzie to nie poczuje różnicy ...