Chłopak zaprosił swoją wybrankę (choć ona chyba o tym jeszcze nie wiedziała) do kina, na najbardziej romantyczny film roku. Tak przynajmniej go reklamowano. Nasz bohater liczył, że ten romantyzm spłynie także na nich i im również będzie bardzo romantycznie, a pocałunki będą się sypać nie tylko na kinowym ekranie. Para usiadła w jednym z ostatnich rzędów, projekcja się rozpoczęła. W momencie, gdy chłopak próbował objąć dziewczynę, zauważył że ta zamiast oglądać film, cały czas patrzy się na swojego smartfona. To go lekko zbiło z tropu. Nie ma się co poddawać, wyczekał na odpowiednią scenę w filmie i teraz powoli przesuwał swoją dłoń w kierunku jej dłoni. Jak wziąć jednak dziewczynę za rękę, skoro ta cały czas obsługuje smartfon. Odpuścił na dłużej, postanowił popatrzeć trochę na film, który w sumie okazał się całkiem niezły. Na pewno tego nie mogła powiedzieć jego towarzyszka bo z połowy filmu obejrzała może minutę. No chyba, że ten sam film oglądała na smartfonie. W końcu chłopak nie wytrzymał i zapytał wprost:
- widzę, że nie interesuje Cię za bardzo ten film?
- och, przepraszam misiu, nie mogę oderwać oczu od nowej strony mok.pl i ciągle ją przeglądam, zobacz jaka fajna.
- masz rację, jest świetna - rzucił okiem na smartfon.
- a zobacz tutaj - dziewczyna kliknęła jedną z zakładek.
Chłopak nawet nie zdążył się przyjrzeć, a dziewczyna już objęła go ramieniem. I tak wtuleni w siebie oddali się romantycznemu oglądaniu nowej strony WWW MOK w Zawierciu.