sie
2019
serwis
MEDYCYNA ESTETYCZNA
ZADBAJ O SWÓJ WYGLĄD
Pani Nowakowa już od miesiąca próbowała wybrać się do gabinetu medycyny estetycznej, uważała że w jej wieku wskazane jest dokonać drobnych korekt tu i ówdzie, ale oczywiście mąż mówił, że to zwykłe wymysły, że takie zabiegi nic nie dają, a co za tym idzie to tylko zbędne wydatki. Pani Nowakowa jednak nie poddawała się i w końcu postawiła na swoim. Gdy żona wyszła na zabiegi, Pan Nowak próbował odpocząć po ciężkim dniu pracy. Może to i tandetny sposób, ale najbardziej lubił wyciągnąć się na kanapie i zamknąć oczy. Niestety, już po paru minutach błogi odpoczynek przerwał dzwonek do drzwi. Zaspany Pan Nowak doczłapał do drzwi, zastanawiając się kto to może być, ale gdy tylko spojrzał przez wizjer wyprostował się jak sprężyna. Za drzwiami stała piękna, elegancka i powabna kobieta. Otworzył drzwi:
- Dzień dobry Panu - usłyszał - mogę wejść?
Uszczypnął się w rękę, żeby upewnić się, że to nie sen. To nie był sen.
- Proszę - odpowiedział nieśmiało.
Dama przeszła przez przedpokój Nowaka, jakby znajdowała się na jakimś pokazie mody. Pan Nowak zagotowany, udał się za swoim gościem do pokoju:
- Pani pozwoli, że się przedstawię - powiedział najbardziej szarmancko jak tylko mógł - Marian Nowak.
Kobieta posłała mu zalotny uśmiech.
- Napije się Pani drinka? - rzucił i od razu skarcił się w myślach, w barku miał tylko dwa piwa na wieczór.
Uroda tej niewiasty zamieniła jego mózg w gąbkę. Nie myślał w ogóle co paplał.
- Chciałam Pana wyciągnąć na jakiś spacer - powiedziała pięknym głosem kobieta.
- Gdzie tylko Pani chce - odpowiedział półprzytomny.
W tym momencie kobieta zaczęła się panicznie śmiać. Po chwili jednak odezwała się nerwowym głosem, który znał dobrze już od 20 lat:
- Gdzie tylko chce? Przestań się wydurniać Marian! Idziemy na zakupy, jest już 18:00!
- To Ty? To naprawdę Ty? Jak to 18:00? To ile ja spałem? Zapytał zdziwiony Pan Marian, ale nikt mu nie odpowiedział.
- Dzień dobry Panu - usłyszał - mogę wejść?
Uszczypnął się w rękę, żeby upewnić się, że to nie sen. To nie był sen.
- Proszę - odpowiedział nieśmiało.
Dama przeszła przez przedpokój Nowaka, jakby znajdowała się na jakimś pokazie mody. Pan Nowak zagotowany, udał się za swoim gościem do pokoju:
- Pani pozwoli, że się przedstawię - powiedział najbardziej szarmancko jak tylko mógł - Marian Nowak.
Kobieta posłała mu zalotny uśmiech.
- Napije się Pani drinka? - rzucił i od razu skarcił się w myślach, w barku miał tylko dwa piwa na wieczór.
Uroda tej niewiasty zamieniła jego mózg w gąbkę. Nie myślał w ogóle co paplał.
- Chciałam Pana wyciągnąć na jakiś spacer - powiedziała pięknym głosem kobieta.
- Gdzie tylko Pani chce - odpowiedział półprzytomny.
W tym momencie kobieta zaczęła się panicznie śmiać. Po chwili jednak odezwała się nerwowym głosem, który znał dobrze już od 20 lat:
- Gdzie tylko chce? Przestań się wydurniać Marian! Idziemy na zakupy, jest już 18:00!
- To Ty? To naprawdę Ty? Jak to 18:00? To ile ja spałem? Zapytał zdziwiony Pan Marian, ale nikt mu nie odpowiedział.