
paź
2021
serwis

Calhumus
Zadbaj o wysoki plon
Pan Kukurydziany sprzedawał owoce i warzywa wyhodowane przez siebie na pobliskim targu. Klientów miał sporo, ponieważ jego produkty były najwyższej jakości i były bardzo dorodne. Dlatego też klientów ciągle przybywało. Nowi klienci byli nieco zdziwieni sposobem obsługi przez sprzedawcę:
- Co podać?
- Kilogram pomidorów proszę - powiedział klient.
- Czyli jeden pomidorek z mojego chowu Panu wystarczy - odpowiedział Kukurydziany.
- 5 kilogramów ziemniaków jeszcze wezmę - kontynuował nieco zdziwiony klient.
- Czyli z trzy ziemniaczki z mojego chowu Panu wystarczą - znów Kukurydziany dokonał dziwnego przeliczenia.
- I jeszcze 5 kolb kukurydzy - poprosił klient.
- Czyli połowę kolby z mojego chowu Panu będzie pasować - poinformował klienta Kukurydziany.
- To wszystko?
- Tak. To wszystko.
- Czy pasuje Panu, żebym to przywiózł do Pana dziś o 13:00.
- Jak to przywiózł? - zapytał zdezorientowany klient.
- No ja tych warzyw nie mam tutaj ze sobą, bo by się nie zmieściły na straganie.
- Jak to? - kupujący zaczął podejrzewać, że jest wkręcany w ukrytej kamerze.
- No stosuje taki nawóz CalHumus i w ten sposób dbam o wysoki plon, warzywa rosną jak szalone, dzięki temu. Zbieram teraz zamówienia, a później będę je rozwoził transportem ponadgabarytowym, bo inaczej nie da rady, takie byki urosły - wytłumaczył zadowolony z siebie Kukurydziany.
Klient niestety już go nie słuchał, ponieważ z wrażenia stracił przytomność.
- Nowi zawsze tak reagują na moje warzywka - powiedział pod nosem Kukurydziany.
- Następny, proszę. Czego Pan sobie życzy?
- Co podać?
- Kilogram pomidorów proszę - powiedział klient.
- Czyli jeden pomidorek z mojego chowu Panu wystarczy - odpowiedział Kukurydziany.
- 5 kilogramów ziemniaków jeszcze wezmę - kontynuował nieco zdziwiony klient.
- Czyli z trzy ziemniaczki z mojego chowu Panu wystarczą - znów Kukurydziany dokonał dziwnego przeliczenia.
- I jeszcze 5 kolb kukurydzy - poprosił klient.
- Czyli połowę kolby z mojego chowu Panu będzie pasować - poinformował klienta Kukurydziany.
- To wszystko?
- Tak. To wszystko.
- Czy pasuje Panu, żebym to przywiózł do Pana dziś o 13:00.
- Jak to przywiózł? - zapytał zdezorientowany klient.
- No ja tych warzyw nie mam tutaj ze sobą, bo by się nie zmieściły na straganie.
- Jak to? - kupujący zaczął podejrzewać, że jest wkręcany w ukrytej kamerze.
- No stosuje taki nawóz CalHumus i w ten sposób dbam o wysoki plon, warzywa rosną jak szalone, dzięki temu. Zbieram teraz zamówienia, a później będę je rozwoził transportem ponadgabarytowym, bo inaczej nie da rady, takie byki urosły - wytłumaczył zadowolony z siebie Kukurydziany.
Klient niestety już go nie słuchał, ponieważ z wrażenia stracił przytomność.
- Nowi zawsze tak reagują na moje warzywka - powiedział pod nosem Kukurydziany.
- Następny, proszę. Czego Pan sobie życzy?